poniedziałek, 10 stycznia 2011

Maska karnawałowa

Skończyła się laba świąteczno-Sylwestrowa, czas zająć się poważnymi sprawami:)Karnawał się zaczyna i można z niego czerpać tematycznie. Dziś zrobiliśmy maskę. Zwykle dzieci w tym wieku nie lubią sobie nic zakładać na buzię, więc maska byłą w rozmiarach raczej dorosłych, zawsze więcej miejsca do ozdabiania :)

Krój maski powstał metodą prób i błędów.

Im grubsza kartka tym lepiej. Z początku miała być pomalowana farbami, a potem coś byśmy ponaklejali, ale długa ta niedziela była i już nie chciałam czekać, aż wyschnie.

Szymek maskę ozdabiał kulkami z plasteliny. Miała być też krepina, zdecydowanie zwyciężyło jednak wciskanie kulek w papier i krepinę to mogła sobie mama przyklejać.

Jak pisałam niedziela była dziś wyjątkowo długa więc jeszcze wyciągnęliśmy farby. Takie malowanie na dowolny temat :)

Polecam najprostsze farby plakotowe (spierają się bez problemu).Najlepiej w tubkach, można je wyciskać na talerzyk czy plastikową tackę.

Jak widać Szymek ma fartuszek kupiony w tesco. Niestety mają tylko jeden rozmiar i dziecko w wieku 20 miesięcy przestaje się dopinać.

Przy malowaniu farbami lepiej mieć przy sobie mokre chusteczki, papier toaletowy czy coś innego do wycierania. Warto zrobić sobie miejsce na odłożenie namalowanych prac czy talerzyka z farbami, bo z pędzlem w dłoni dziecko staje się niebezpieczne dla otoczenia.

Aha. Od razu poprawiajmy dziecko, aby prawidłowo trzymało pędzel (kredkę itp). Niech sobie nie wyrabia złych nawyków, bo później trudno je będzie oduczyć. A to z kolei grozi nieprawidłowym napięciem dłoni przy pisaniu. Ale o tym może więcej przy rysowaniu i doborze kredek.

1 komentarz: